Menu:

MÓDLMY SIĘ:

 

Akt zawierzenia

Bożemu Miłosierdziu

Boże, Ojcze miłosierny,
który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz naszą słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas i całego świata! Amen.


Jan Paweł II, Kraków-Łagiewniki, 17.08.2002 r.

 

FACEBOOK:

PROGRAM UE:

dfhgrhgrsegwae

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów wiejskich:

Europa inwestująca w obszary wiejskie.”

Operacja pt. Wykonanie konserwacji zabytkowych organów w kościele M.B. Nieustającej Pomocy w Węglówce, której celem jest zachowanie dziedzictwa kulturowego poprzez remont zabytkowych organów

współfinansowana  jest ze środków Unii Europejskiej w ramach działania

„Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” – mały projekt

Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013

ROK LITURGICZNY:

 

 

 

 Rok Duszpasterski 2022/2023

Wierzę w Kościół Chrystusowy

Losowe zdjęcia:

Miłość nas znalazła, czyli krótkie wspomnienie z LEDNICY 2012

Autor: Tekst: AiT | Data: 2012-06-04 21:06

„Miłość wszystko zniesie, wszystko przetrzyma”. Te słowa z listu św. Pawła do Koryntian mogą idealnie podsumować tegoroczne spotkanie młodych LEDNICA 2012. Nie pokonał nas deszcz, chłód, daleka droga, nieprzespana noc, zmęczenie – dzięki Miłosierdziu Bożemu udało się nam odnaleźć prawdziwe oblicze miłości – oblicze Boga.


     Wyjazd w piątkowy wieczór. Wszyscy już powoli przed dwudziestą drugą zbierają się na symbolicznej kawie i odjeżdżamy. Prawie 20 osób, wszyscy troszkę zmęczeni po całym tygodniu pracy lub nauki, ale i też troszkę zaciekawieni – jak to będzie na tej Lednicy? Wśród nas są starzy bywalcy, ale są też „pierwszaczki blednicowe”, są starsi i młodsi, ale pewne jest jedno – każdy na tym spotkaniu jest młody duchem.

 

     Trasa przebiegła dość szybko. Panowie Kierowcy nie żałowali samochodu, dlatego też szybko i sprawnie (ale też bezpiecznie) dotarliśmy do Lichenia – czyli naszej pierwszej stacji. Godzina czwarta nad ranem, cały skład Węglowskiej reprezentacji śpi – no prawie cały, bo ktoś przecież musi kierować, ale też trzeba zrobić obchód  po ogrodach licheńskich. Swoją drogą – spacer o czwartej nad ranem po prawie pustych ogrodach i kościołach – to coś niesamowitego do opisania.  Około szóstej udało się nam wszystkim wstać, a następnie wziąć udział w odsłonięciu cudownego obrazu MB Licheńskiej. Potem kto dał radę mógł wejść na wieżę maryjną (732 stopnie, 141 m wysokości!) lub wyjechać windą – widoki z wieży naprawdę niezapomniane.

 

     Pół godziny przed dziesiątą z Lichenia wyjechaliśmy do naszego głównego celu podróży – na spotkanie LEDNICA 2012, czyli dokładnie do Skrzetuszewic w pow. gnieźnieńskim.  Troszkę nas wstrzymała kosmicznie długa kolejka do wejścia i rejestracja, ale daliśmy radę. Około czternastej udało się nam zająć miejsca w sektorze i rozbić mały obóz. Nie za długo mogliśmy sobie odpoczywać, bo wkrótce zaczęły się próby tańca i śpiewu – a to na Lednicy rzecz prawie najważniejsza. Jak to mówi ks. Jasiek Góra, organizator spotkania –„ kocham Was, ale właśnie takich, wesołych i rozśpiewanych, pełnych wiary i radości”. Dlatego tegoroczny hymn lednicki – „Miłość Cię znajdzie” – śpiewali praktycznie wszyscy ledniczanie – prawie 70 tysięcy osób. Wszyscy śpiewają i tańczą, skacząc wokoło i próbując wykonać figury taneczne – efekt piorunujący.

     Godzina 15.00 – wzywa nas Boże Miłosierdzie. Wspaniale wykonana Koronka umacnia nas w zapewnieniu sióstr zakonnych – że Bóg bogaty w miłosierdzie to nasza jedyna nadzieja w dzisiejszym świecie. A wyraźnym znakiem było to, że przez całą koronkę padał deszcz, ale po jej zakończeniu wyszło piękne Słońce. Radość takiego tłumu – bezcenna i nie do opisania. Także przepiękna tęcza, która ukazała się nad lednickimi polami stała się naszym przymierzem z Jezusem.

     Kolejne punkty programu dalej wprowadzały nas w tajemnicę bożej miłości. Najpierw swoją konferencję przedstawił znany dominikanin o. Jacek Salij. W ciekawy sposób przedstawił Miłosierdzie Boże w sakramencie spowiedzi. Następny punkt to tradycyjna „procesja orłów” – czyli przejście Drogą III Tysiąclecia białej procesji symbolizującej nas młodych – orłów tego świata. Razem z procesją śpiewaliśmy wspaniałą pieśń „Tylko orły”… Kolejno słowo do zgromadzonej młodzieży skierował  rektor UAM, Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Po tym wystąpieniu mieliśmy tradycyjnie już krótką przerwę na pieśni lednicowe, a po nich siostry z Łagiewnik wniosły relikwie św. Siostry Faustyny. Po paru słowach życiorysu i świadectwa relikwie wniesiono do sektorów. Teraz nastąpił prawdziwy wybuch radości „Siewców Lednicy”. Śpiew i wesoły taniec przydał się na rozgrzanie, bo zaczynało powoli się ochładzać.

     O 19.20 rozpoczęła się Msza Święta. Homilię wygłosił bp Edward Dajczak. Mówił o miłosierdziu w działaniu. "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego." Po przyjęciu Chrystusa do swych serc schola i Siewcy rozwiązali szybko problem zziębniętych uczestników spotkania - "A wesoło...! Tak, tak Panie!" – i już wszyscy bawili się przy dźwiękach tej chyba ulubionej lednickiej piosenki. Jednak góralskie rytmy każdemu wpadają w ucho, hej!

     Spotkanie z drugim człowiekiem, czyli kolejny element lednickiej układanki o miłości, to uczynki względem ciała i duszy; przez Bramę Tysiąclecia przeszła procesja ludzi zrzucających z siebie czarne worki – symbol odrzucenia grzechu i czystej, bezinteresownej ofiary dla drugiego człowieka. O 21.37 rozpoczęła się godzina Jana Pawła II - Prymas Polski abp Kowalczyk zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu, a  młodzież z Wadowic wniosła chrzcielnicę. Jednak najcudowniejszym momentem było odpalenie świec od płomienia Przewodników Lednickich. Widok ciemnych pól lednickich, na których wyłoniło się morze płomyków i blask świecących się telefonów – to trzeba zobaczyć i przeżyć! Jednak wspaniałym dopełnieniem tej chwili był wspólny śpiew „Abba Ojcze”. Coś niesamowitego. Fantastyczna sprawa.  A jeszcze na dopełnieniem tego było przekazanie sobie błogosławieństwa  znacząc się nawzajem znakiem Krzyża Św.

     Około 23.00 swoje słowa skierował do nas Papież Benedykt XVI. Był to także wstęp do wejścia przedstawicieli młodzieży z całej Europy, a nawet Świata. Po ich powitaniu nastąpił (dla mnie najważniejszy moment całego spotkania) Wybór Chrystusa: "Panie Jezu Chryste,
      Ciebie wybieram jako mojego Pana..." – te słowa odczytane przez o. Górę i powtórzone przez nas oraz przez przedstawicieli z całego świata były wyraźnym świadectwem, że jesteśmy tam tylko i wyłącznie dla Niego, dla Jezusa Chrystusa.  A zaśpiewana przez nas w trzech językach piosenka „Tak, tak Panie…” – dała piorunujący efekt!

     Zbliżyliśmy się powoli do końca spotkania. Czas na coś, co wzrusza i pozwala nam na chwilę zapomnieć o wszystkim, a myśleć tylko o Nim. Nadszedł czas na procesję Najświętszego Sakramentu i krótką chwilę adoracji. Genialny podkład muzyczny, ciemność, modlitewne skupienie – to potrafi zmienić życie każdego człowieka!

     Około północy czekała na nas niespodzianka – Iskra Bożego Miłosierdzia. Przepiękne uwielbienie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie pokazem fajerwerków. Był to także sygnał do przejścia przez wielką bramę – rybę. Pomimo ścisku i fali ludzi – czasami nie czuło się podłoża, można było „popłynąć z tłumem” J - także i nasza reprezentacja dostała się do „ryby” i prezentując okazale transparent „Węglówka – Sercanie”  przeszła przez tą specjalną bramę. Każdy otrzymał podziękowania od stojącego w bramie o. Janka i zapewnienie: „kocham was bardzo!”. Odebraliśmy także tradycyjne tulipany lednicowe.  

     Czekał nas tylko powrót do samochodu – w ciemności, ale wesołej ciemności i pełnej zadowolenia i satysfakcji. Podróż do domu, pomimo małego problemu z kluczami w stacyjce, przebiegła znośnie. Po prostu spało się idealnie.

 

     Co pozostanie po Lednicy? Z pewnością lednickie podarunki, czyli dwie książeczki: jedna o św. Faustynie, a druga to wybór tekstów z „Dzienniczka”. Ponadto każdy otrzymał piernik z Torunia – by poznać słodycz Bożego Miłosierdzia. Ale ważniejsze jest to, że w naszych sercach pozostanie miłość, która jeśli jeszcze nie znalazła, to z pewnością wkrótce nas znajdzie. Bo przecież ona przetrwa wszystko.

Galeria:

_DSC1590.JPG_DSC1597.JPG_DSC1861.JPG_DSC1980.JPG_DSC2121.JPG_DSC2138.JPG_DSC2211.JPG_DSC2223.JPG_DSC2247.JPG Powrót do Strony Głównej
Projekt i realizacja: © 2011 by