Menu:

MÓDLMY SIĘ:

 

Akt zawierzenia

Bożemu Miłosierdziu

Boże, Ojcze miłosierny,
który objawiłeś swoją miłość
w Twoim Synu Jezusie Chrystusie,
i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu,
Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka.
Pochyl się nad nami grzesznymi,
ulecz naszą słabość,
przezwycięż wszelkie zło,
pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi
doświadczyć Twojego miłosierdzia,
aby w Tobie, trójjedyny Boże,
zawsze odnajdywali źródło nadziei.
Ojcze przedwieczny,
dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna,
miej miłosierdzie dla nas i całego świata! Amen.


Jan Paweł II, Kraków-Łagiewniki, 17.08.2002 r.

 

FACEBOOK:

PROGRAM UE:

dfhgrhgrsegwae

„Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów wiejskich:

Europa inwestująca w obszary wiejskie.”

Operacja pt. Wykonanie konserwacji zabytkowych organów w kościele M.B. Nieustającej Pomocy w Węglówce, której celem jest zachowanie dziedzictwa kulturowego poprzez remont zabytkowych organów

współfinansowana  jest ze środków Unii Europejskiej w ramach działania

„Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” – mały projekt

Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013

ROK LITURGICZNY:

 

 

 

 Rok Duszpasterski 2023/2024

Uczestniczę we wspólnocie Kościoła

Losowe zdjęcia:





11 listopada 2018 - Uroczystość 100. rocznicy uzyskania przez Polskę Niepodległości

Data: 2018-11-17 20:11

Wiersz Anny Obajtek "Węglówka", z którego zaczerpnieto cytat na tablicę pamiatkową

 

W przestrzeni rozmyslań

w tej mojej Węglówce

odnajduje piękno

nieodwracalnych skutków

czynów Pana Boga

kroplami deszczu

zakwitaj,ą nasze nadzieje

i ropływaja się kamienie na roli

grzęzną silne dłonie

czyniąc roziskrzoną

pracowitość

na skrzydłach pól

fruwaja kłosy pszenicy

 by lada chwila

uciec w rzeczywistość

 

********************

 

Kazanie wygłoszone 11 listopada br. w Węglówce przez ks. Józefa Gawła na Mszy św. o godz. 11.00

 

„Wdzięczność to jest pamięć otrzymanych darów i chęć odpłaty za te dary otrzymane” (św. Augustyn)

„Naród to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie” (napis na Starym Cmentarzu w Zakopanem)

„Pamięć i tożsamość” (św. Jan Paweł II).

      Drodzy Bracia i Siostry zebrani na tej uroczystej Eucharystii bądźcie pozdrowieni naszym staropolskim i chrześcijańskim pozdrowieniem: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

I bądźcie pozdrowieni słowami Marii Konopnickiej z ROTY: „Polski my naród, Polski lud, Królewski szczep Piastowy”.

PAMIĘĆ JEST WYRAZEM WDZIĘCZNOŚCI.

          Dzisiaj w 100 – lecie odzyskania niepodległości pragniemy wyrazić naszą wdzięczność Panu Bogu. Tę wdzięczność pragniemy przede wszystkim okazać przez pamięć wielkich rzeczy, które Pan Bóg uczynił dla nas. Pragniemy także wyrazić wdzięczność Polakom, którzy walczyli o wolność i dla niej przelewali krew oraz życie oddali.

Tę wdzięczność najlepiej wyrazić słowami naszych biskupów, którzy 1.XI. 1918 zebrali się razem spod trzech zaborów i napisali list do wszystkich Polaków:„Najmilsi w Panu! Jakże wielkie i cudowne rzeczy dzieją się przed oczyma naszymi. Do czego wzdychali ojcowie i matki nasze, co snuło się w snach, jako niedościgłe marzenie, staje się rzeczywistością, na to patrzą oczy nasze. Ojczyzna nasza Polska cała, zjednoczona z trzech zaborów, powstaje.

Prawdziwie Pańskie to dzieło jest. Pokruszył Pan Bóg łańcuchy jarzma, jakie nas od stu lat przeszło więziły, wyrwał z rąk tych, co nas uciskali i pastwili się srodze nad biednym, od wszystkich opuszczonym narodem. Z ręki Boga otrzymujemy Polskę zjednoczoną i wolną. W końcu w tej radosnej chwili spieszmy do świątyni Pańskiej przepełnieni wdzięcznością ku Bogu. A Bóg Wszechmogący, który wysłuchał jęki i wołania nasze za przyczyną naszej Królowej, co świeci na Jasnej Górze i strzeże Ostrej Bramy, niech Wam błogosławi”.

      Polskość przetrwała dzięki rodzinie i Kościołowi. W tym procesie fundamentalna była rola Kościoła, jedynej wspólnej instytucji we wszystkich trzech zaborach. Nie byłoby wolnej Polski gdyby nie było Kościoła. Działalność patriotyczna miała oparcie w Kościele. Ktoś określił role Kościoła w czasie zaborów: „Polskość skryła się w Kościele jak żołnierz w okopach”.

Od połowy XIX w. kolejni papieże byli orędownikami polskiej niepodległości. Papież Pius IX w 1867 r. (51 lat przed odzyskaniem niepodległości) podarował Polsce wielką świecę, którą miał zapalić w czasie kanonizacji św. męczennika Jozafata Kuncewicza, i powiedział: „Zapalicie ją w Warszawie gdy Polska odzyska niepodległość”. W czasie kanonizacji tego naszego rodaka powiedział: „Łzy Polaków spadną kiedyś na głowy nieprzyjaciół waszych, jak żarzące węgle, i poparzą śmiertelnie wrogów ludu mego. Zniszczy Bóg mocarstwa triumfujące dziś nad wami, bo łzy wasze wołają o pomstę do nieba”(…) Ja wierzę, że Ojczyzna wasza zmartwychwstanie, zjednoczy się nie tylko w trzech swoich częściach, ale i w miłości, i stanie się potężną, bo wielkie są jej przed Bogiem i ludzkością zasługi. Wstanie Polska wasza w chwale. Ufajcie i służcie wiernie Bogu, znosząc mężnie prześladowanie, jak na naród męczeński przystoi”.

Wdzięczność okazujemy przez patriotyzm

Czym jest patriotyzm najlepiej określił nasz rodak, którego nazywamy „największym z rodu Polaków” – św. Jan Paweł II. Nic lepszego nie można tu podać. „Patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste; umiłowanie historii, tradycji, języka czy samego krajobrazu ojczystego”.

W czasie I pielgrzymki do Ojczyzny po ucałowaniu polskiej ziemi, powiedział: „Pocałunek złożony na ziemi polskiej ma jednak dla mnie sens szczególny. Jest to jakby pocałunek na rękach matki… Albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego ma prawo do miłości szczególnej”.

Dla św. Jana Pawła II miłość ojczyzny jest obowiązkiem z racji IV przykazania Bożego. W Kielcach wołał: „To jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny bolec”. Mówiąc o patriotyzmie pokazywał korzenie polskości. Tymi naszymi korzeniami był chrzest święty przyjęty 1052 lata temu i ukazał rolę Chrystusa w naszej historii, na którym budowane były nasze dzieje. „Tego co naród polski wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, co w ten rozwój również dzisiaj wnosi, nie sposób zrozumieć i ocenić bez Chrystusa.(P. Skarga – kazania sejmowe). Trzeba iść po śladach tego czym – a raczej kim – na przestrzeni pokoleń był Chrystus dla synów i córek tej ziemi. I to nie tylko dla tych, którzy jawnie weń wierzyli, którzy Go wyznawali wiarą Kościoła. Ale również i dla tych, pozornie stojących opodal, poza Kościołem. Dla tych wątpiących i tych sprzeciwiających się”.

 W CZYM WYRAŻAŁ SIĘ PATRIOTYZM W CIĄGU 123 LAT NIEWOLI?

Wyrażał się w gorącej modlitwie. „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie” – śpiewano i modlono się nieustannie w naszych kościołach mimo zakazu władz zaborczych. Gdy wybuchło powstanie listopadowe w 183o roku nasz wieszcz narodowy Juliusz Słowacki napisał pieśń: BOGURODZICA. Bogurodzico Dziewico, słuchaj nas Matko Boża.

To ojców naszych śpiew, wolności błyszczy zorza,

Wolności bije dzwon – Bogurodzica!

Wolnego ludu śpiew, zanieś przed Boga tron!

…wolności bije dzwon, i wolnych płynie krew, Bogurodzico!

Wolnego ludu krew, zanieś przed Boga tron!”

Patriotyzm wyrażał się w pracy nad odnową moralną narodu, podtrzymywaniem nadziei. Przyczyną utraty niepodległości był upadek moralności. Mówił o tym św. Jan Paweł II w czasie pielgrzymki 1983 roku, gdy wspominaliśmy 300 – lecie wiktorii wiedeńskiej. Gdy naród był zdrowy moralnie, wtedy odnosił zwycięstwa. Ale „za króla Sasa jedz, pij, używaj i popuszczaj pasa” – jak mówi o tym nawet przysłowie. I Wiktoria wiedeńska była ostatnim wielkim zwycięstwem oręża polskiego. Potem sprawy prywatne szlachty były ważniejsze niż dobro Rzeczypospolitej. Dlatego po rozbiorach trzeba było 123 lat niewoli, aby naród się odnowił moralnie. Bo jak mówił ojciec święty: „naród, który znieprawia swego ducha, taki naród ginie. Natomiast naród, który oczyszcza swego ducha, taki naród rośnie, i takiego narodu żadne zewnętrzne siły nie mogą pokonać”. Te słowa ciągle są aktualne i dzisiaj.

Patriotyzmu uczyły polskie matki swoje dzieci w domach rodzinnych. Przykładem tego jest „Katechizm małego Polaka” Władysława Bełzy:

Kto Ty jesteś? Polak mały.

Jaki znak twój? Orzeł biały. (…)

Patriotyzm wyrażał się w dyplomacji czyli różnych zabiegach politycznych, aby odzyskać wolną Polskę. Mieliśmy w tym czasie wybitnych mężów stanu, których nazywamy dzisiaj Ojcami Niepodległości. Byli to: Józef Piłsudski, Roman Dmowski, Ignacy Paderewski, Wincenty Witos, Ignacy Daszyński i Wojciech Korfanty. Pochodzili oni z różnych części Polski i należeli do różnych stronnictw, i partii. Jeżeli jednak chodziło o dobro Ojczyzny, zawsze mówili jednym głosem. Nie było wśród nich podziałów. Dzięki temu ten głos był mocny i słyszany dobrze, zwłaszcza na konferencji w Wersalu.

Patriotyzm wyrażał się w walce orężnej, w powstaniach: Listopadowym w 1830 r., Styczniowym w 1863 r., i w wielu innych walkach zbrojnych. Ci walczący o wolność ginęli za Ojczyznę, byli zsyłani na Sybir, i nawet niektórzy swego grobu nie mają. I dobrze, że powstał w Węglówce pomnik poświęcony bohaterom walki o niepodległość, który jest jakby symbolicznym ich grobem. Przy tym pomniku będziemy zapalać znicze, by wyrazić wdzięczność naszym bezimiennym bohaterom. To jest nasz węglowski „grób nieznanego żołnierza”, przy który chcemy powtarzać słowa modlitwy: „Wolnego ludu krew, zanieś przed Boga tron, Bogurodzico!”

WDZIĘCZNOŚĆ PRZEZ TROSKĘ O NASZĄ TOŻSAMOŚĆ

Tę troskę wyrażamy śpiewem hymnu narodowego: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”. Nasza święta Urszula Ledóchowska, która również wiele pracowała dla niepodległej Ojczyzny, powtarzała: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my kochamy”.

        Niedawno czytałem wywiad z francuskim uczonym, który pytany: z czym kojarzy mu się polskość, odpowiedział: „Polskość to ciągłe poszukiwanie czegoś nowego, a jednocześnie DUMA I TOŻSAMOŚĆ. Czy to naprawdę sprawdza się w naszym życiu? Czy jesteśmy narodem dumnym ze swej przeszłości, z naszych przodków, naszej kultury, wielkich polskich synów i córek, uczonych?

      Drodzy Węglowianie ! Trzeba być także dumnym z naszej węglowskiej przeszłości i historii. W ostatnim okresie dokonały się u nas rewolucyjne zmiany. Gdy 61 lat temu wyjeżdżałem z Węglówki do Małego Seminarium, moja rodzinna wioska – Węglówka była drewniana. Dzisiaj jest inna – murowana. Wszystkie nowe domy są bardzo pięknie wykończone i zadbane. W tym czasie zbudowano nową szkołę, odnowiono nasze kościoły, dokonano gazyfikacji i kanalizacji, nie mówiąc już o naszych drogach. Czyja to jest zasługa? Dzisiejszego pokolenia węglowian, ale chyba przede wszystkim naszych ojców, którzy żyli w trudnych czasach, i nie mieli takich możliwości, jakie my dziś mamy. Ale oni przekazali nam, i nauczyli pracowitości i uczciwości. Dzięki tej pracowitości, odziedziczonej w genach po naszych ojcach, cieszymy się naszymi sukcesami i jesteśmy z tego dumni. Powiedzenie „Polak to brzmi dumnie”, odnosimy do nas: „Węglowianin to brzmi dumnie”.

Dzisiaj potrzebna jest nam troska o naszą tożsamość, by jej nie utracić ale ją ubogacać, i przekazywać następnym pokoleniom. Trzeba pamiętać o tym co przypomniał w swojej książce św. Jan Paweł II: „Pamięć i tożsamość”. A tożsamość buduje się na pamięci. „”Kto nie szanuje przeszłości, nie ma prawa do przyszłości” – uczył J. Piłsudski. Tę troskę o tożsamość widzimy w wierszu Marii Konopnickiej: ROTA.

Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!

Nie damy pogrześć mowy,

Polski my naród, polski lud

Królewski szczep Piastowy.

Nie damy, by nas gnębił wróg!

Tak nam dopomóż Bóg!.

            Do krwi ostatniej kropli z żył

            Bronić będziemy ducha,

            Aż się rozpadnie w proch i pył

            Krzyżacka zawierucha.

            Twierdzą nam będzie każdy próg,

            Tak nam dopomóż Bóg!”.

        Maria Konopnicka przypominała naszym przodkom, że „twierdzą nam będzie każdy próg” czyli każda rodzina. Bo polskość przetrwała dzięki rodzinie i Kościołowi. W centrum tych wszystkich procesów obrony naszej tożsamości była rodzina, rozmawiająca i modląca się w ojczystym języku, kultywująca narodowe tradycje, pamiętająca o przodkach, przekazująca marzenia o niepodległości kolejnym pokoleniom. Bez silnej, wiernej Bogu i Ojczyźnie polskiej rodzinie, wysiłek elit politycznych i czyny zbrojne nie przyniosłyby odrodzenia narodowego w 1918 rok. I to jest także zadanie na dzisiaj: „twierdzą nam będzie każdy próg” – rodzina. Również przyszłość Węglówki zależy od tego jakie będą dzisiaj nasze rodziny…

        DROGA MŁODZIEŻY! Te słowa kieruję do wszystkich ale szczególnie do was, młodych. Najpierw słowa  Jana Pawła II, jego apel by kolejne pokolenia Polaków pozostały sobą, by „zachowały wszystko, co należy do istoty polskości, do polskiej duszy, do historii polskiej, całej spuścizny dziejów, żeby tym zostali na dalsze pokolenia”. „Proszę was o to” – czy pozostaniemy głusi na jego prośbę? „Każdy z nas ma swoje Westerplatte”, które trzeba obronić za wszelką cenę, nie wolno nigdy zdradzić swojej ojczyzny i swojej kultury, ani  tego co jest najważniejsze. Nasi bohaterowie z czasów zaboru też „mieli swoje Westerplatte”, za które oddali swoje życie, przelali swoja krew. I dlatego nazywamy ich naszymi bohaterami.

Miała swoje Westerplatte młoda nasza 18 – letnia bohaterka INKA, która należała do żołnierzy wyklętych, i zginęła w Gdańsku z rąk ubeckich morderców. Zdążyła przed śmiercią przekazać babci wiadomość: „zachowałam się jak trzeba”. Oby każdy z nas mógł podobnie powiedzieć o swoim życiu: zachowałem się jak trzeba, jak przystało na Polaka. Bądźcie orłami! Pomnik, który będzie dzisiaj odsłonięty i poświęcony zawiera w sobie dwa główne elementy: skałę – głaz oraz wielkiego orła. Skała przypomina, że nasi bohaterowie byli podobni do skały, która nie ulega zniszczeniu, jest czymś mocnym, niezniszczalnym. Na tej skale jest wielki orzeł, który wyrywa się do lotu. Prymas Tysiąclecia Stefan Kardynał Wyszyński tak mówił do młodzieży: „Trzeba mocno trzymać się pazurami rodzimej skały, by nie spaść na dno przepaści. Trzeba nie lada wysiłku i bohaterskiego męstwa, aby się ostać… Tylko orły szybują nad graniami i nie lękają się przepaści, wichrów i burz!  Musicie mieć w sobie coś z orłów! – serce orle i wzrok orli ku przyszłości. Musicie ducha hartować i wznosić, aby móc jak orły przelatywać nad graniami w przyszłość naszej Ojczyzny. Będziecie wtedy mogli jak orły przebić się przez wszystkie dziejowe przełomy, wichry i burze, nie dając się spętać żadna niewolą. Pamiętajcie – orły to wolne ptaki, bo szybują wysoko”.

       Pozwólcie na taką ostatnia refleksję. Przeżywamy dzisiaj uroczystość stulecia odzyskania niepodległości. Za 100 lat będzie uroczystość na dwustulecie odzyskania niepodległości. Zapewne będzie ona bardzo piękna. Nas tu obecnych już nie będzie. Będziemy spoczywać na naszych cmentarzach. Ale na tej uroczystości przy tym pomniku będą nas wszystkich wspominać, pokolenia węglowian, które sto lat temu ten pomnik postawiło. Może nawet ktoś napisze artykuł naukowy a może nawet pracę magisterską! I wtedy będą wspominać fundatorów tego pomnika na czele z ks. Proboszczem Sławomirem Kamińskim, nasza parafię, naszą szkołę, naszych ojców i matki, nasze rodziny…  Żyjmy pięknie aby można było tylko pięknie pisać o Węglówce 2018 roku, że „Węglowianin to brzmi dumnie”!. Niech Węglówka będzie piękna pięknem naszych dusz i serc oraz naszych rodzin! Niech będzie piękna nasza „mała Ojczyzna”, a wtedy piękna będzie nasza Ojczyzna Polska!

       Moi Drodzy! Niech ten pomnik – skała, ten nasz grób nieznanego żołnierza, który jest wyrazem niezłomności naszych bohaterów, będzie wyrazem naszej wdzięczności i pamięci. Ale niech będzie także przypomnieniem, że i my mamy być w naszym życiu podobni do skały i do orłów…

Bądźmy dumni z naszej polskości. „Polski my naród, polski lud, królewski szczep Piastowy!.


Powrót do Strony Głównej
Projekt i realizacja: © 2011 by